Cyryl i Nestoriusz na wieczornej przechadzce po całym dniu chrystologicznych sporów

 

Niepozorny, ale od niego właśnie chciałbym zacząć. Namalowany w pośpiechu w czasie choroby stał się moim ulubionym obrazem.  

Heretyk i obrońca ortodoksji idą i rozmawiają. Raczej tak nie było, ale po tych wszystkich stuleciach należy im się pojednanie. Który z nich jest który? Nieważne. Ważne, że idą przed siebie, pewni, że gdziekolwiek by nie poszli, to Bóg wie, dokąd ich prowadzi (por. Ps 139,3).

(akryl na płótnie, 2015)

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *