Niepozorny, ale od niego właśnie chciałbym zacząć. Namalowany w pośpiechu w czasie choroby stał się moim ulubionym obrazem.
Heretyk i obrońca ortodoksji idą i rozmawiają. Raczej tak nie było, ale po tych wszystkich stuleciach należy im się pojednanie. Który z nich jest który? Nieważne. Ważne, że idą przed siebie, pewni, że gdziekolwiek by nie poszli, to Bóg wie, dokąd ich prowadzi (por. Ps 139,3).
(akryl na płótnie, 2015)
Tak, można patrzeć i patrzeć, i słuchać echa tytułu
Takie mam nadzieję prorockie również..