Boże Narodzenie jest Świętem Ojca, który posyła Syna na Ziemię, by ten był blisko swojego Stworzenia, by stał się ciałem. Ale na zakończenie oktawy Bożego Narodzenia czcimy w sposób szczególny Jego Matkę — bez której nie mogłoby być Wcielenia Syna Bożego, bo to w niej staje się ciałem. Kult Maryi jest charakterystyczny dla Chrześcijaństwa od samego jego początku i wcale nie chodzi tutaj o jakiś sentymentalizm, o co często oskarżany jest Kult Maryjny, jako właśnie taki słodki i prosty. Kult Maryi, Matki Boga, kryje w sobie głęboką prawdę na temat tego, czym będziemy na końcu czasów, kiedy zostaniemy zjednoczeni z Bogiem: w języku starocerkiewno-słowiańskim Maryja jest nazywana Prepodobnejszaja — co znaczy że jest ‚najpodobniejsza’, ‚przepodobna’, jeśli można tak powiedzieć, czyli ta, która jako pierwsza w pełni przeszła drogę bycia stworzonym na obraz i podobieństwo Boże. Ona jest tak podobna do Boga, że stworzenie już bardziej nie może być.
Chrześcijaństwo nie zaczyna się od jakiejś abstrakcyjnej teologii miłości, ale od konkretnej osoby: od Maryi, młodej dziewczyny z Nazaretu, miasta na marginesie życia starożytnej Palestyny, które nie pojawia się nawet w proroctwach dotyczących mającego narodzić się Zbawiciela. Do niej właśnie przychodzi Anioł i zwiastuje jej, że będzie Matką Boga — a ona mówi Bogu ‚tak, niech mi się stanie według słowa Twego’ i od tego ‚tak’ zależy zbawienie świata. Wszystko zaczyna się od kobiety, bo kobieta ma zapisane w swojej anatomii przyjęcie życia. Maryja w swojej pokorze zgadza się być tym, co jest celem całego naszego człowieczeństwa: dać swoje ciało i swoją krew — czyli całe swoje życie — aby były Ciałem i Krwią Syna Bożego.
W Niej: Kobiecie, Dziewicy, Matce, i w Jej odpowiedzi, w Jej ‚tak’ rodzi się Kościół, nie tylko wspólnota wierzących, ale właśnie Ciało Chrystusa, w którym my, już tutaj na ziemi uczestniczymy. Maryja jest tą, która łączy w sobie, w swoim łonie, Bóstwo i człowieczeństwo. Od niej, dosłownie noszącej Zbawiciela w swoim brzuchu, zaczyna się bliska relacja Boga i człowieka, który mówi Bogu ‚tak’. Od tego ‚tak’ rozpoczyna się nowa ludzkość, która rozpoczyna powrót do domu Ojca. W słowach Maryi, ‚niech mi się stanie według słowa Twego’ cała ludzkość i każdy z nas zaczyna rozpoznawać również swoją odpowiedź, słowa, które najlepiej wyrażają nasze powołanie bycia zaślubionymi Bogu.
(tempera na papierze, 2011)
Dziękuję, za piękne słowo i obraz, który bardzo mnie wzruszył..
Niech Pan otworzy szeroko nasze serca, abyśmy potrafili patrzeć. Amen.
Maryjo, Matko Pięknej Miłości, módl się za nami..