Chciałbym zaproponować medytację nad Świecą Paschalną, najważniejszym z symboli Zmartwychwstałego Chrystusa. A tych symboli mamy oczywiście więcej: Zmartwychwstały Pan Jest obecny przede wszystkim w ludzie zebranym w Jego imię, w swoim Słowie wygłaszanym w czasie liturgii, w i na ołtarzu — w darach chleba i wina, które stają się Jego Ciałem i Krwią, jest obecny w symbolu Krzyża ozdobionego czerwoną stułą, wreszcie, na końcu jest obecny w osobie przewodniczącego liturgii.
Ambona, z której odczytywane jest Słowo Boże, zawsze symbolizuje kamień odsunięty od Grobu, na którym siedzi Anioł i pyta: „Dlaczego szukacie Żyjącego pośród umarłych?”
W czasie liturgii Wigilii Paschalnej usłyszeliśmy o „wspaniałym dziele Stworzenia i jeszcze wspanialszym dziele Odkupienia” — i właśnie te dwa dzieła Boże, a właściwie ich jedność, dzieło ośmiu dni ma symbolizować Paschał.
Pierwszym do czego nawiązuje ta świeca, jest słup ognia, który w Księdze Wyjścia prowadził Izraelitów kiedy wychodzili w nocy z niewoli egipskiej, a co Żydzi świętują jako święto Paschy, święto uwolnienia z niewoli. Pan Jezus umarł i zmartwychwstał właśnie wtedy kiedy świętowana była Pascha, i uwolnił nas już nie tylko z niewoli politycznej, ale z niewoli grzechu i śmierci.
I teraz paschał można „czytać” na dwa sposoby:
1. Albo od dołu do góry — przedstawia wtedy osiem dni cudownego dzieła Stworzenia Świata, rozpoczynając od praciemności, która spowijała ziemię, zanim Bóg stworzył światłość, poprzez kolejne dni, oddzielenie wód — które symbolizuje bursztyn, który w końcu rodzi się w morzu, te ziarenka słońca zatopione w ciemnościach, dalej, stworzenie roślin, którymi udekorowana jest świeca, pracowita pszczoła, która symbolizuje stworzenia żywe, aż po dzień ósmy, symbolizowany przez płomień, dzień w którym Chrystus zmartwychwstał. Nie mogło też oczywiście zabraknąć złota, które symbolizuje rzeczywistość zbawienia.
To też symbol przejścia z ciemności śmierci do światła życia — tutaj taki mały spoiler: przy powstającej wizji nowego urządzenia naszego kościoła, to właśnie będzie główna myśl, którą chciałbym przekazać — że przestrzeń kościoła symbolizuje właśnie przejście od ciemności grzechu i śmierci do światła mieszkania z Panem Bogiem w Jego Domu.
2. Albo można go czytać od góry do dołu: symbolizuje wtedy Chrystusa, płomień, który zstępuje na samo dno człowieczeństwa, aż do Otchłani, skąd wyciąga naszego praojca, Adama, żeby zabrać go do domu Ojca. To jest ten moment, który wspominamy w wyznaniu wiary — że Jezus zstępuje do piekieł, do Królestwa Śmierci, żeby pokazać, że Jego miłość sięga również tam, gdzie wydaje się, że nie ma Boga.
I uwaga — również gdy Paschał spali się do samego dołu, gdzie jest czarny — to płomień zawsze pozostanie tak samo jasny, bo Światłość zawsze świeci w ciemnościach, nawet w tych największych ciemnościach naszego życia, w taki sam sposób! W Orędziu Wielkanocnym słyszymy, że to noc, która ‚będzie mi światłem i radością’! To ogromny paradoks — noc kojarzy się z czasem pełnym wątpliwości, a w chrześcijaństwie to właśnie noc jest źródłem wszelkiej radości!
Bardzo ważnych jest również pięć ziaren kadzidła włożonych w wyżłobiony krzyż (które z jakiegoś powodu coraz częściej zastępowane są, jak wiele innych rzeczy w ‚Kościele z plastiku’ przez plastikowe ‚grona’) — symbolizują one wonności, które zostały użyte w czasie pogrzebu Jezusa (a których, jak sugeruje J 19,38-40 była ilość która przeznaczona by była na pogrzeb królewski). Wonności te włożone są w rany po gwoździach i włóczni, która przebiła Serce Pana Jezusa.
Kadzidło, będąc żywicą, wydobywającą się z ran Stworzenia, wrzucone na węgiel, staje się pięknym zapachem, który unosi się do góry jak nasza modlitwa. Chrystus zmartwychwstając pokazuje nam te swoje rany i mówi: zobacz, jak bardzo cię kocham! — te rany, które pozostają nawet po zmartwychwstaniu mówią nam, że prawdziwa miłość jest bolesna, że kosztuje i wyrywa w nas ślady, których nie można już później ukryć.
I tak już na zakończenie Paschał został odlany z 8 litrów wosku pochodzącego z resztek świec zbieranych latami w naszej piwnicy. Coś, co zostało wyrzucone — staje się teraz symbolem Zmartwychwstałego Pana, tak jak On był odrzucony i jest odrzucany również dzisiaj. Wszystkie te momenty w naszym życiu, kiedy spotykaliśmy się z odrzuceniem, kiedy byliśmy zranieni, one wszystkie mogą stać się czymś pięknym, jeśli tylko odkryjemy, że nasze rany w ranach Chrystusa znajdują sens.
Paweł
Dziękuję
Asia
Czy mogę dowiedzieć się w jaki sposób zrobiona jest ta faktura paschału? i Kolor? Bo jak pomalować wosk ,który jest tłusty?